- Bardzo boli mnie kostka . - Odpowiedziałam przestraszona .
Leon wziął mnie na ręce i zaniósł do samochodu. Ja próbowałam zadzwonić do mojego Taty, lecz mi się nie udało. Spróbowałam zadzwonić do Angie. W końcu odebrała .
- Halo...Viola ! - powiedziała Angie .
- Cześć możesz przyjechać do szpitala ? - Zapytałam .
- Oczywiście , a coś się stało Violetto ? - Zapytała zaniepokojona .
- Chyba skręciłam kostkę i ktoś musi mi przywieźć książeczkę zdrowia -odpowiedziałam .
- Dobrze Violetto będę za 10 minut .
- Dzięki !
Leon ! - Zawołałam .
- Tu jestem Violu rozmawiam z Larą !
- Violetta już jestem . - Angie podbiegła do mnie . - Proszę to twoja książeczka zdrowia.
- Dziękuję Angie, czy mogę cię o coś zapytać ?
- Violu zawsze ! Ze mną możesz rozmawiać o wszystkim . Więc powiedz co Ci leży na sercu .
- Angie ... Co się stanie kiedy Leon na przykład spotka się po kryjomu z Larą i ją pocałuje ? - Powiedziałam cicho .
- Lara ??? Kto to ? - Zapytała zdziwiona Angie .
- To dawna znajoma Leona . I teraz rozmawiają i cały czas się śmieją - Odpowiadałam prawie płacząc .
- Violu.. On na pewno jej nie pocałuje Leon kocha Ciebie !
- Violetto ja wychodzę zaraz wracam , idę się spotkać z Larą , bo stoi przed szpitalem ! - Powiedział Leon .
- Dobrze ! Wracaj szybko Kochanie ... Kocham cię !!!
- Pani Violetto ! - Zawołał Lekarz . - To są Pani wyniki , nic się nie stało to tylko stłuczenie , może Pani już iść do domu.
- Dziękuję . - Odparłam .
- Angie chodźmy już stąd . Pomóż mi wstać i iść .
- Już dobrze chodźmy .
Wychodząc ze szpitala ujrzałam Leona i Larę . Całowali się .
Jak mogłeś Leon !!! - Krzyknełam .
Potem usłyszałam cicho , bo już odeszłam kawałek płacząc ,, Violu to nie moja wina . '' Angie jeszcze tam została pewnie usłyszała ich kłótnie . Po 5 minutach dogoniła mnie i zaczęła opowiadać ich kłótnie .
- Jak mogłaś na nawidzę Cię ! - Krzyczał Leon .
- Ale Leon ...
- Nie odzywaj się ja kocham Violettę , a przez Ciebie ją mogłem stracić .
- Ja Cię kocham ! - ... Ciągnęła dalej .
- Viola ja już muszę iść . - Powiedziała i poszła na autobus .- Ja Cię kocham ! - ... Ciągnęła dalej .
- Nie odzywaj się idź stąd , ja muszę dogonić Violettę .
Angie opowiedziała mi ich całą kłótnię i szłam już wolniej .
Usiadłam na ławce , ponieważ zabolała mnie bardzo kostka i zaczęłam myśleć . Co będzie ze mną i z Leonem i z naszym wspólnym domem . Po chwili myślenia usłyszałam głos Leona .
- Violu ... Kochanie wybacz to ona to ona się mi rzuciła w ramiona i zaczęła mnie całować ja nie chciałem ! Wybacz ja obiecuję nigdy się już z nią nie spotkam ! Chcę być z tobą wybacz mi ! - powiedział zaniepokojony Leon .
Siedziałam 2 minuty w ciszy , aż odwróciłam się do Leona .
- Kocham cię - Powiedziałam ze łzami w oczach i go pocałowałam .
Leon mocno mnie przytulił i szepną mi do ucha .
- Nic nie przeszkodzi nam w byciu razem . - Potem uśmiechnął się .
- Jak kostka , bardzo boli ? - Zapytał Leon .- Tak , dla tego usiadłam . - Odpowiedziałam .
Leon wstał , wziął mnie na ręce , a ja się zaśmiałam i zapytałam .
- Co ty robisz ?
- Jak cię boli to lepiej nie chodź . Będę Cię wszędzie nosił nawet na koniec świata .
Zaśmiałam się i przytuliłam Leona , a potem zasnęłam na jego rękach .
Myślę, że wpis się podobał .
Miał być trochę inny , ale ...
Wasza
~ Anet
P.S. - Do mojej przyjaciółki :
NA JUTRO PRZYNIEŚ MI GAŁĄZKI , PROSZĘ !!! :)
Super rozdział!
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta!
Wpadniesz do mnie?
Plis.
Świetny blog ! :) POLECAM !!! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny i tyle ?
UsuńNo dobra:
UsuńSuper, ekstra, świetny, cudowny, boski, sweet:)
Chyba wystarczy.
Dzięki ! :)
OdpowiedzUsuń